Pierwsza wyprawa na sumy w tym roku przebiegła tak jak na sumową wyprawę przystało. Dwa trudne dni, by Artur przekonał się, że sumy to nie płotki, i 3 dzień z trzema rybami, w tym byczek 215 cm. Wszystkie ryby na wędce Artura, co oznacza, że przewodnik umie się zachować🙂Ryby dopiero schodzą za tarła, potrzeba kilku dni aby poustawiały się tam gdzie powinny być. Dziś już odpoczynek, tym bardziej, że powiało z Północy, a jutro nowe rozdanie. Zapraszamy na Wisłę.